WoW Cataclysm: Przewodnik po dodatku, który na zawsze zmienił Azeroth

MMOHANDEL - Sklep z WoW Gold

Pamiętam ten dzień, jakby to był wczoraj. Zalogowałem się do gry i… mój świat legł w gruzach. Dosłownie. The Barrens zostało przepołowione, Auberdine zniknęło pod falami, a nad stolicami krążył potworny cień. Deathwing powrócił, a wraz z nim nadszedł WoW Cataclysm. To nie był zwykły dodatek. To był restart, rewolucja, która na zawsze zmieniła oblicze Azeroth, które znaliśmy i kochaliśmy. Jako weteran, który przeżył ten kataklizm, oprowadzę was po zgliszczach starego świata i pomogę odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Świat w ogniu – najważniejsze zmiany w Cataclysm

Cataclysm wywrócił grę do góry nogami. To nie było tylko dodanie nowego kontynentu. To była totalna przebudowa fundamentów gry.

  • Przebudowa Starego Świata: Kalimdor i Eastern Kingdoms zostały kompletnie przemodelowane. Stare strefy zyskały nowe linie fabularne, nowe misje i nowy wygląd, często naznaczony zniszczeniem. To sprawiło, że levelowanie od 1 do 60 stało się zupełnie nowym doświadczeniem.
  • Nowe rasy: Do Przymierza dołączyły dzikie Worgeny z Gilneas, a do Hordy sprytne i wybuchowe Gobliny z Kezan. Obie rasy wniosły do gry unikalny klimat i fantastyczne strefy startowe.
  • Nowe strefy na maksymalny poziom: Czekały na nas podwodne głębiny Vashj’ir, odradzający się Mount Hyjal, inspirowany mitologią egipską Uldum, skaliste Deepholm oraz pogrążone w wiecznym zmierzchu Twilight Highlands.
  • Latanie w Azeroth: Po raz pierwszy mogliśmy wzbić się w powietrze nad Stormwind czy Orgrimmarem. To całkowicie zmieniło sposób eksploracji i podróżowania.
  • Nowy system talentów: Skomplikowane drzewka zostały zastąpione przez prostszy system wyboru specjalizacji już na 10 poziomie i zdobywania punktów w ramach jednego, wybranego drzewka.

Jak się odnaleźć w nowej erze?

Dla powracających graczy Cataclysm mógł być szokiem. Najlepszym sposobem na odnalezienie się w nowej rzeczywistości było stworzenie nowej postaci i przeżycie tej przygody od początku. Nowe questy były znacznie ciekawsze i bardziej filmowe. Na maksymalnym poziomie czekały na nas nowe, wymagające dungeony i rajdy, takie jak Blackwing Descent, The Bastion of Twilight czy Firelands, gdzie stawaliśmy do walki z samym Ragnaros The Firelordem.

Jednak ta nowa era przyniosła też nowe wydatki. Nowe gemy, enchanty, a przede wszystkim koszt nauki latania w „starym świecie” potrafiły wydrenować sakiewkę do cna. Wielu graczy, by móc w pełni cieszyć się nowościami bez konieczności wielogodzinnego grindu, decydowało się na wsparcie. Platformy takie jak MMOHANDEL stały się dla wielu weteranów sposobem na szybkie zdobycie funduszy i bezbolesne wejście w nową erę Azeroth. Zamiast farmić złoto, mogli od razu wzbić się w powietrze i podziwiać zmieniony świat z góry. Korzystanie z zaufanych serwisów, jak MMOHANDEL, było po prostu mądrą strategią adaptacji. Nawet dzisiaj, przy premierach serwerów Classic, wielu graczy korzysta z renomy MMOHANDEL, by zapewnić sobie płynny start w nowej-starej rzeczywistości.